czwartek, 28 marca 2024

Kultura i rozrywka

  • 1 komentarzy
  • 6624 wyświetleń

Wieści z Radziłowa

Monika i Karolina wsiadły do pociągu Praha Hlavni o 5:24. Kilka godzin później odebrały nagrody. Podobnie jaki inni najlepsi filmowcy z całej Polski

W drodze

Czwartek, 01:30. Na ulicach Radziłowa pustka. Panuje półmrok i cisza. Słychać krople spadającego deszczu. Równocześnie podjeżdżają 3 auta. Widać wysiadające sylwetki osób. Wśród nich jest Karolina Karwowska i Monika Mocarska. Są uczennicami tutejszego gimnazjum. Dziewczęta przesiadają się do jednego z samochodów. Ruszają. W drogę - do Warszawy.

Praha Hlavni

Czwartek. 5:24. W pociągu IC Praha Hlavni miła obsługa proponuje napoje. Monika zamawia kawę. Widać, że dziewczęta są niewyspane. Szczególnie widać to po Karolinie. Kilkanaście godzin wcześniej wywalczyła III miejsce w województwie. Brała udział w konkursie pożarniczym. Strażak - filmowiec można powiedzieć.

Dziewczęta nie myślą jednak o śnie. Myślą, co jej czeka po przyjeździe na miejsce. Dociera do mnie SMS. U nas śnieg i deszcz. Wyglądam przez okno. Świeci słońce.

Po nagrody

Czwartek, 09:03. Do Rybnika docieramy kilka minut przed czasem. Pora coś zjeść. Już przed wyjazdem zaplanowaliśmy, że będzie to KFC. Początkowo za nawigację służy kartka z mapą Google. Skuteczniejsza okazuje się jednak pomoc mieszkanki Rybnika. Już po kilku słowach słyszymy, że jest rodowitą ślązaczką. 
Znajdujemy Focus Park i KFC. Osobiście nie lubię takich restauracji, Wtedy jednak nie było to najważniejsze.

Jest Pan wolny?

Szukamy najbliższego postoju TAXI. Jest Pan wolny? - zadaję pytanie taksówkarzowi. Nie. Żonaty - odpowiada żartobliwie. Kierowca bez problemu dowozi nas na miejsce i pomaga odnaleźć wejście do budynku jednej z rybnickich szkół. Proszę o wizytówkę z telefonem. Nie dlatego, że kierowca był zabawny i sympatyczny. Po prostu - za kilka godzin będziemy musieli dotrzeć na dworzec ponownie.
Jak go odnalazłyście?

Wchodzimy do budynku. Obok portierni - dziewczyna. Wygląda na licealistkę. Na pytanie gdzie jest podsumowanie konkursu mówi Prosto, do końca na lewo i na samą górę. Patrzymy na siebie wymownie. Czyżby oglądała nasz film Casting. Pierwszy raz? Jednak mówiła prawdę. Przed wyjściem do sali wita nas Ewa Klonowska. To ona zaprosiła na podsumowanie. Jak znalazłyście tak ciekawego bohatera? - pyta i zaprasza do środka.

Drogą na przekór

Monika i Karolina przejechały ponad 500 km. Jedna z grup przebyła trasę liczącą aż 700 km. Wszyscy zgromadzili się jednym miejscu. Idziecie na przekór temu, co medialne. Co modne - podkreśla wyjątkowość zwycięzców jeden z jurorów. Jestem zachwycona, że z całej Polski przychodzą piękne filmy - dodaje przewodnicząca konkursu.

2-gie w Polsce

Za wybór i przedstawienie interesujących bohaterów, Za ukazanie muzycznej pasji, jako wartości, której można podporządkować życie oraz wykorzystanie klasycznej formy dokumentu - uzasadnia swoją decyzję jury. Dziewczęta otrzymują nagrody i dyplomy. Przyznam się, że troszkę im później zazdrościłem tych wartościowych upominków. Ale to nic. Kiedyś sobie po prostu - kupię.

Warsztaty filmowe

Punktem wyjścia stały się „Gadające głowy" Kieślowskiego. Na pytanie o twórczość reżysera słychać odpowiedź jednego z młodych filmowców - Z punktu widzenia nocnego portiera, Dekalog . Rozpoznaję głos. To Monika. Poczułem radość, dumę i satysfakcję. Było warto. Przynajmniej dla niej - dodaję sobie w duchu. 
Karolina i Monika były razem z grupę z Anią Jakubowską. Ania przyjechała z Lublina. Uczy się w liceum i myśli o studiach w Warszawskiej Szkole Filmowej. Jest laureatką pierwszego miejsca. Już po raz kolejny.

Wspomnienia

Ponad 30 godzin bez snu. Mój warszawski „filmowy guru" - reżeser Wojcieh Rawecki mawia w takich sytuacjach, że filmowcy muszą radzić sobie ze zmęczeniem. 
Co zapamiętałem? Na pewno - obiektywność oceny jurorów. Widać, że mają wiedzę o sztuce filmowej. Potrafią bezbłędne odczytać intencje twórców. Rozumieją język filmowy. Nie każdy to umie. Nawet ktoś, kto nazywany jest reżyserem czy scenarzystą. 
Z pewnością także miłe przyjęcie. Był poczęstunek i nawet odwieziono na nas dworzec. 
Najbardziej jednak zapamiętam radość i szczęście dziewcząt. W drodze powrotnej pytały - Czym pojedziemy do Białegostoku? A pojedziemy do Gdańska? Słysząc to nie spytałem ich Czy było warto?

Komentarze (1)

Gratuluje sukcesu i pasji uczennicom i opiekunowi. Film profesjonalny. Oby tak dalej.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.